Stawka podatku CIT dla małych firm wyniesie od przyszłego roku nie 19, a 15 proc. Zmiana ta jest tłumaczona przez rząd troską o najmniejszych przedsiębiorców, jednak to właśnie oni od stycznia oddadzą państwu jeszcze więcej. Stanie się tak dlatego, że z obniżki podatku skorzysta tylko 400 tys. Firm, a ponad 3 mln przedsiębiorców musi się liczyć z 5 proc. podwyżką składek ZUS.

Premier Beata Szydło tłumaczyła, że obniżenie CIT ma pozwolić małym firmom na rozwój, budowanie kapitału i pozycji swoich firm. Zmiana ta ma objąć tych przedsiębiorców, których roczny obrót nie przekracza równowartości 1,2 mln euro i stanowi ona wsparcie dla małych firm, które szefowa rządu zapowiadała w swoim expose i które wielokrotnie było powtarzane w kampanii wyborczej. Projekt opisywanej ustawy przeszedł już ścieżkę legislacyjną w Sejmie i Senacie i w tej chwili oczekuje już tylko na podpis prezydenta. Zmiany mają wejść w życie już od 1 stycznia 2017 roku.

Istotne jest jednak to, że obniżka CIT obejmie tylko najmniejsze spółki kapitałowe (spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjne), a w tej formie niewielu przedsiębiorców prowadzi swoją działalność z uwagi na związane z tym wysokie koszty i biurokrację. Większość firm jest prowadzona w formie działalności gospodarczej lub spółek osobowych (obecnie to ponad 3 miliony podmiotów). A przy takiej formie działalności nie odprowadza się podatku CIT, lecz rozlicza jako PIT. Mali przedsiębiorcy nie skorzystają więc z tej zmiany w ogóle.

Z jednej strony niewiele wnosząca obniżka CIT, a z drugiej strony jak co roku podniesienie składek ZUS. W 2016 roku każdy przedsiębiorca musiał do ZUS (i NFZ) co miesiąc oddawać co najmniej 1121,52 zł. Zostały już opublikowane przyszłoroczne stawki i oczywiście trzeba będzie zapłacić więcej. Same składki społeczne wyniosą ponad 810 zł. To ponad 4,9 proc. więcej niż w roku 2016. Do tego należy dodać składkę na Fundusz Pracy w kwocie 62,5 zł i składkę zdrowotną, która zostanie poznana dopiero w styczniu, ale obecnie wynosi niecałe 289 zł, więc należy się spodziewać, że przekroczy ona 300 zł.

W efekcie oznacza to, że prawie 3 mln przedsiębiorców nie poczuje ulgi, ale będzie musiało liczyć się z jeszcze większymi kosztami i to bez względu na osiągane dochody.

Przez dwa pierwsze lata prowadzenia działalności gospodarczej płaci się składki obliczane na podstawie płacy minimalnej, czyli tzw. mały ZUS. Jednak to właśnie osoby rozpoczynające przygodę z biznesem najmocniej odczują podwyżkę. Z uwagi na podniesienie „najniższej krajowej” do 2000 zł, podniesione zostaną także ich składki i to aż o 8 proc.